1991

By uzyskać reproduktora obcej krwi do własnych suk (TURNI, ADŻI, CZUNY i GRANDY) w roku 1991 kryjemy po raz pierwszy Zjawę nie Amalem tylko pięknym czekoladowym, o szczątkowym ogonie FILIPEM FAZI Pony Club. Z tego kojarzenia powstał nasz wspaniały Champion Polski, res. CACIB IWAN z Banciarni, pies o mocnym kośćcu, pięknej głowie, szczątkowym ogonie i przekazujący umaszczenie czekoladowe. Z wiekiem stał się dorodnym, mocnym samcem, ale jak GRANDA o ostrym, nieprzystępnym dla obcych charakterze. Dla nas cudowny bo w jego towarzystwie można było chodzić i "ciemną doliną".......Dał liczne potomstwo nie tylko w naszej hodowli. U nas zostały po nim aż cztery suczki, ale żadna z nich nie przekazywała umaszczenia czekoladowego. Dużo suczek po IWANIE zostało użytych do hodowli, ale niestety nie zadbałam o to, żeby została kontynuowana linia IWANA męska, czego bardzo teraz żałuję, gdyż wiele z jego synów posiadało ogon naturalnie szczątkowy, a pies z cała odpowiedzialnością zasłużył na kontynuowanie swojej linii.
W 1990 roku byliśmy we Włoszech na Europejskiej Wystawie Psów Rasowych w Veronie. Zachwyciliśmy się tam pięknem tamtejszych owczarków Bergamasco i postanowiliśmy "ściągnąć" je do Polski. Już w roku 1991 mieliśmy w domu 9-cio tygodniową suczkę tej rasy, piękną czarną, przyszłą Championkę Polski 3 x CACIB, 1 x res CACIB ARĘ di Valle Scrivia. W ten sposób z jednej suczki TURNI w 1985 roku zrobiło się 8 psów w 1991. ARA stanowiła wspaniałą odskocznię od obowiązków czesania PONów, przy niej czuliśmy się komfortowo, bo jej wręcz nie wolno było czesać, ona miała mieć dredy. W swoim życiu urodziła dość liczne trzy mioty z których wszystkie psiaki pozostały w Polsce tworząc wokół nas pewną grupę; tj. wręcz fanów Bergamasców. Chcieliśmy bardzo podzielić się tym wspaniałym doświadczeniem posiadania Bergamasców z innymi i nam się to udało. Skupiliśmy wokół siebie ludzi, którzy zachwycili się tą rasą i stali się posiadaczami tych psów. Wymieniamy swoje spostrzeżenia, wrażenia i cieszymy się obecnością wokół nas naprawdę niezwykłych psów i wspaniałych ich właścicieli.
W roku 1991 Czuna z Banciarni pokryta wybitnym Interchampionem CZEKANEM Mościc rodzi nam wśród pięciu szczeniąt piękną GRANDĘ z Banciarni, własną, ale powiększoną odbitkę. Rodziła się jako pierwsza i były poważne problemy czy nie skończy się to cesarskim cięciem, ostatecznie mała czarna rodząca się psina tak się miotała w drogach rodnych i tak pchała się na "grandę" na ten świat, że właśnie w ten sposób przyniosła sobie własne imię. Oczywiście zostaje u nas w hodowli i tu się sprawdza powiedzenie; "jakie imię taki pies". GRANDA gdy dojrzała stała się bardzo ostrym psem, zanim pomyślała to już ugryzła. To zdecydowanie pies stróżująco -pasterski , ale w tym skrajnym wydaniu, pilnujący bowiem z ogromną nadgorliwością. Dla nas jednak cudownie oddana, a do tego, dla wszystkich szczeniąt w naszym domu wspaniała mama i niańka.