Siberian Husky

Andrzej w zaprzęgu

Andrzej w zaprzęgu

To nie przypadkowa rasa w naszej hodowli, choć szkoda, że tak późno do nas trafiła. Późno ze względu na nasz wiek…..Teren w jakim mieszkamy i nasze zainteresowania sportem, predysponowały nas do uprawiania sportu zaprzęgowego od zawsze; ja po AWF-ie ze specjalizacją z narciarstwa i łyżwiarstwa figurowego, mój mąż – Andrzej, szybownik, były zawodnik jazdy szybkiej na lodzie. Nie poddajemy się jednak całkiem swojemu wiekowi i tak; Andrzej z dużym powodzeniem startuje w zawodach psich zaprzęgów na średnim dystansie, a ja jeżdżę psim zaprzęgiem rekreacyjnie. Siberian Husky to rasa dla ludzi urzeczonych książkami Jacka Londona, kochających sportowy tryb życia, wędrówki i lubiących „brać się za bary” z przyrodą, pogodą i własnymi słabościami. To też okazja do niecodziennych i fascynujących przeżyć jakimi są jazdy psim zaprzęgiem i kontakt z tym psem. Przebywanie z tym psem to rewelacyjna terapia fizyczna i psychiczna dla człowieka, który w dzisiejszych czasach jest oderwany zazwyczaj od matki natury, a uwikłany w chorą cywilizację.

Siberian Husky kocha wolność i przestrzeń, nie zabierajmy im tego, a jedynie podążajmy za nim, biegnąc, jadąc za nim na rowerze, zaprzęgając go do wózka, czy do sanek. To też łagodny, przyjazny i towarzyski pies, dlatego przez swój łagodny charakter i brak instynktu pilnowania terenu, nie nadaje się do pilnowania domu, ale jak każdy pies spełnia rolę terapeuty dla naszego zdrowia, ciała i psychiki. Husky jednak jak żaden inny pies wykrzesze z nas chęć nie tylko do spaceru, ale i sportu czy choćby rekreacji i właśnie o to tutaj chodzi.

Wyścig

Wyścig

Obecnie w hodowli już nie rozmnażamy Siberian Huskych i nie wystawiamy ich na Wystawach Psów Rasowych, służą już tylko do jazdy psim zaprzęgiem, bo przecież Andrzej nadal startuje w zawodach na średnich dystansach. Ostatnie szczeniaki urodziły się jeszcze w 2012 roku, bo była potrzeba odmłodzenia naszego zaprzęgu. Starsze psy są teraz na zasłużonej emeryturze, choć zawsze tęsknym okiem patrzą, żey je zabrać..i tak też robimy, są zaprzęgane, ale już tylko na krótkie, rekreacyjne przejażdżki.